Strona:F. Antoni Ossendowski - Huculszczyzna.djvu/24

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

Gdzieniegdzie wystrzeli ku niebu kształtna, dumna limba, szczególnie w borach łomnickich i na grzbietach Arszycy i Konia Grofeckiego, jak też pod Sywulą, Doboszanką i przy źródłach Świcy i Bystrzycy Złotej. Piękne to są bory, nieprzystępne i niezbadane, a jakżeż wspaniała jest cała puszcza gorgańska, — dziewicza zupełnie, prawdziwa prapuszcza, w wielu bodaj miejscach stopą i ręką ludzką nietknięta! W niej — to kłodzą sobie „hajna“ zimowe niedźwiedzie-kosmacze, a „wadery“-wilczyce hodują pomiot, co każdego roku rozpierzcha się po lasach, aby wychynąć z nich na połoniny i płaje, gdzie wilki porywają owce i cielęta, jeżeli czujny juhas bystrooki zawczasu nie wykryje śladów „zwiraka“ — znienawidzonego drapieżcy i złodzieja. W gąszczu podszytu i na opuszczonych przez watahów połoninach pasą się jelenie i kozły, wybierając sobie na rykowiska tajemne polany i zręby stare. W mroku borów gorgańskich żeruje dzik, po śniegu czarny znacząc ślad; gnieździ się ryś — groźny samotnik puszczański, a wpobliżu jego siedziby w nadziei urwania mu okruchów łupu, mają swe legowiska lis, drapieżna kuna, tchórz, łasica — postrach głuszców, jarząbków i wiewiórek. Nad potokami czai się wydra i nornica ruda — tępicielki pstrągów i innych ryb, prujących zimne strugi wód gorgańskich. Na najwyższych wierchach, hen — za zaroślami kosodrzewiny, na skałach nagich zakładają sobie gniazda orły i „ganie“-gadożery, które, gdy napuszają pióra na głowie i szyi, zmuszają Hucułów i Bojków do szeptania zaklęć tajemnych, bo wierzą górale, iż jest to „paśkudnaja ptacha“ i z „nieczystą siłą“ — mająca jakieś konszachty ponure. W świerkowych młod-