Strona:F. A. Ossendowski - W ludzkiej i leśnej kniei.djvu/276

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

duże kawały kory dęba korkowego, które pozwalają hakom pływać w wodzie i bujać w niej swobodnie. Żadnej przynęty na haki się nie zasadza.
Ten dziwny na pierwszy rzut oka sposób połowu oparty jest na niezrozumiałem upodobaniu dużych ryb do „zabawiania się“ przedmiotami, poruszającemi się w wodzie. Ryba zaczyna potrącać taki przedmiot, naprzykład tonący kawał drzewa lub pogrążony w wodzie trup małego zwierzęcia, podrzuca go, ociera się o niego grzbietem i bokami, igra dokoła niego, chwyta paszczą i wlecze za sobą. Takie igraszki z ostrym hakiem, wiszącym na korku, są bardzo niebezpieczne, i ostatecznie ryba-kaługa, jesiotr zwyczajny, duża keta lub szczupak, muszą się zahaczyć. Wtedy poczynają się z bólu miotać, trafiają na inne haki i wreszcie słabną zupełnie, stając się łupem rybaków. Często się zdarza, że olbrzymie ryby trafiają na haki, zaczepiwszy się bokiem lub ogonem.
Dlaczego jednak ryby uprawiają ten niebezpieczny foot-ball z zawieszonemi przez ludzi niebezpiecznemi hakami? A może to ryby, trafiające na haki, są nader tragicznemi typami samobójczemi? Prawda, że skromna ilość mózgu w głowach rybich wyłącza istnienie jakiejkolwiek manji, lecz, kto wie, czy manja jest dowodem rozwoju mózgowego, czy może odwrotnie?
W kilka dni po przyjeździe swym na Hankę, popłynąłem z rybakami na jezioro wyjmować „peremiot“, czyli linę z hakami. Płynęliśmy na dwóch czółnach, a rybacy zaczęli wyciągać linę z różnych końców i oglądać haki. Wkrótce z drugiego czółna zawołano, że złapała się gruba ryba. Po skończeniu kontroli naszego odcinka liny, z której zdjęliśmy dwie małe kaługi, po jakieś 40–60 funtów każda i szczupaka, ta-