Przejdź do zawartości

Strona:F. A. Ossendowski - Wśród czarnych.djvu/75

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

o nieszczerość i podstęp, głowa rodu członka zagrody lub wsi o zbrodnię, znachor-czarownik daje mu do wypicia mały „kalebas“, napełniony trującym płynem „teli“. Jeżeli oskarżeni są niewinni — jad nie podziała, jeżeli zgrzeszyli — umrą. Zresztą znachorzy nieraz wnet po otruciu dają antydotum, naturalnie wtedy, gdy ofiara przed sądem opłaciła im zachowanie swego życia.
Bogate rodziny posługują się pracą dawnych jeńców, których przed przyjściem Francuzów traktowali jako niewolników. Niewolnictwo jest głęboko związane z islamem, który wyznają murzyni Sussu i Fulah. Walka z niem jest trudna i stanowi sprawę politycznie dość delikatną, lecz administracja francuska potrafiła już wbić w mózgi bogaczy i niewolników, że ci ostatni są tylko sługami, którzy wolą pracować u jednego gospodarza, lecz w każdej chwili sądownie mogą się zwolnić od wszelkiej od niego zależności. Trzeba zaznaczyć, że stosunek bogaczy do potomków dawnych niewolników jest całkiem dobry i ludzki. W rzadkich stosunkowo wypadkach niewolnicy zwracają się do władz francuskich ze skargą na swych gospodarzy, a wtedy Francuzi postępują z całą bezwzględnością, stając zawsze po stronie pokrzywdzonych.
Czarna kobieta wolna i kobieta pochodzenia niewolniczego psychologją swoją mało pomiędzy sobą się różnią. Są one niewolnicami swego ojca, a potem męża. I ten i tamten są panami ich życia. Pracują one w domu od rana do wieczora, ponieważ murzyn woli nic nie robić w okresie zasusznym. W bogatych rodzinach jednak kobiety pracują bardzo mało, gdyż posiadają