Strona:F. A. Ossendowski - Wśród czarnych.djvu/207

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

ców kozę i 1000 kori. Koza zostaje ofiarowana Ziemi, a później zjadana przez starców; kori zaś dzielą starcy pomiędzy sobą.
Głowy rodu po śmierci są grzebani w swojej chacie, inni członkowie rodu przed bramą sukali, dzieci — na polach, otaczających zagrodę. Nieboszczyka, obmytego i ubranego w koszulę i kołpak na głowie, umieszczają w mogile w pozie siedzącej, przy dźwiękach skrzypiec i balafonów. Grioci z kasty tancerzy i muzykantów tańczą, śpiewają i grają. Ludność wsi otacza sukalę zmarłego, dużo je i pije dolo (piwo z prosa), płacze i śpiewa hymny pochwalne na cześć nieboszczyka.
Składane też są ofiary dla duszy zmarłego. W tym celu kapłan Ziemi, czy nowa głowa rodu zabija troje kurcząt, których dusze pożera dusza nieboszczyka, a mięso — dziatwa sukali. Jednocześnie głowa rodu łamie nogi trzem kozom, aby nie uciekły, i w pewien moment rytualny przecina im gardziele. Dusze ich stanowią pożywienie cienia zmarłego, a mięso bywa podzielone w sposób następujący: mięso pierwszej kozy — rodzinie matki zmarłego, drugiej — rodzinie babki ze strony ojca, trzeciej — griotom.
Ceremonja pogrzebowa trwa przez całą dobę, poczem siedzącego w mogile nieboszczyka zasypują ziemią grabarze, opłacani każdy po 10 kg prosa, dwoje kurcząt i 300 kori.
Po trzech dniach nowy pan sukali zarzyna na świeżym grobie kurę i nieboszczyk zostaje zapomniany, chyba że jego cień zacznie szkodzić ludności sukali lub wsi; wtedy następują nowe ofiary, zaklęcia czarow-