Strona:F. A. Ossendowski - Miljoner „Y“.djvu/169

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

założyli naprzeciwko Plazy swój klub... „klub miljonerów”.

— O, klub miljonerów — powtórzył Y. — Dobrze to wiedzieć!
— Poco ci to, mój mały? — zdziwił się policjant.
— Zczasem będzie on też moim klubem — odparł murzynek spokojnie.
Policjant wybuchnął głośnym śmiechem i, klepiąc chłopaka po ramieniu, zawołał:

— Pyszny kawał, my dear.[1] Ale długo poczekasz, zanim taki dzień nastąpi!

  1. Czyt.: maj dir — po ang. znaczy: mój drogi.