Strona:F. A. Ossendowski - Afryka.djvu/25

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

peum — olbrzymim, zasypanym piaskiem gmachem gdzie grzebano bogatych i znakomitych Egipcjan. Niedaleko też w głębokim dole leżał posąg Ramzesa, obalony niegdyś przez trzęsienie ziemi.
Profesor postanowił wejść na szczyt piramidy, która miała na swych zboczach stopnie.
Zbudowana z cegły, obsypywała się coraz bardziej, dogorywając na odludziu, wśród tysięcy ukrytych pod piaskiem grobowców.
W pewnem miejscu z pod stóp uczonego wyślizgnęła się cegła. Maunier potknął się i upadł, stoczywszy się z wysokości kilku metrów.
Z trudem przywiózł Mohammed potłuczonego i skrwawionego profesora do Kairu, gdzie nie odchodził od jego łóżka, troskliwie opiekując się chorym.
Po tygodniu uczony mógł już chodzić i oznajmił, że nazajutrz wyjeżdża do Aleksandrji, aby wsiąść na statek, odchodzący do Europy.
Łzy stanęły w oczach chłopaka. Spostrzegł to Maunier i, obejmując, go szepnął mu do ucha:
— Nie smuć się! pojedziemy razem! Zabiorę cię do Francji i oddam do szkół, abyś powrócił tu wolnym człowiekiem, przygotowanym do walki o szczęście swego narodu.
Mohammed z okrzykiem radości przycisnął do ust dłoń uczonego.
Mohammed miał zaledwie kilka godzin na obejrzenie Aleksandrji, gdy koleją przybyli do tego portu.
Ras et Tin — letnia rezydencja króla i wybrze-