Strona:Ernest Thompson Seton - Kotka śmieciarka.pdf/38

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

Aż pewnego dnia przybiła do brzegu jakaś łódź rybacka — Mizię doleciał miły zapach: udała się więc w tę stronę, ale spostrzegł to ktoś z domu i wnet sprowadzono ją napowrót i odtąd dobrze strzeżono. Tegoż dnia odjechała także kucharka, jedyna prawdziwa przyjaciółka Mizi.
Raz synek pani, wielki łobuz, przywiązał do ogona królowej blaszaną puszkę — kotka wyrwała się z rąk małego Amerykanina i starała się uwolnić, wydając wcale nieprzyjazne pomruki i nim się chłopiec zorjentował, królowa Analostan, obrażona aż do królewskiej krwi, rzuciła się z wyciągniętemi pazurami na swego prześladowcę. Nadbiegła matka i ujrzawszy straszną scenę, bez namysłu rzuciła książkę na kotkę...
Chłopiec został wyratowany, a Mizia tymczasem skorzystała z otwartych drzwi i popędziła na schody — naturalnie w górę.
Jeśli goni się szczura, to ten leci zawsze ze schodów na dół, pies biegnie po równinie przed siebie, a kot zawsze w górę. Mizia pobiegła jak mogła najwyżej, wprost na strych i tu skryła się w najciemniejszy kącik, gdzie niktby jej znaleźć nie potrafił. Tu czekała nocy. Gdy już zupełnie w domu ucichło, wy-