Strona:Ernest Thompson Seton - Kotka śmieciarka.pdf/36

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

— Naszej grymaśnej kotce będzie tam z pewnością lepiej — rozmawiały panie między sobą — tu brak jej świeżego powietrza!
Pewnego dnia zajechała wielka kareta, wsiadła do niej cała rodzina z „Piątej alei“, a na przednim siedzeniu postawiono koszyk, w którym siedziała zamknięta królowa Analostan. Tylko łebek jej wystawał przez umyślnie zrobione okienko.
Kareta zajechała na dworzec kolei żelaznej — tutaj przesiedli się wszyscy do wagonu i nasza Mizia pojechała w świat daleki. Okrutnie było jej nieprzyjemnie siedzieć w tym dziwnym pokoju, który ciągle jechał i tak nią w koszu wstrząsał.
Zkolei wsiedli wszyscy na statek parowy, który pomknął po szerokiem morzu. Tutaj było Mizi dużo przyjemniej — a nawet chwilami dochodziły ją zapachy ojczyste — zwłaszcza na wybrzeżu. Po parogodzinnej jeździe wysiedli znowu na brzeg i stąd przybyli powozem do jakiejś pięknej willi, otoczonej ogrodami. Wreszcie wyjęto królowę Analostan z podróżnego kosza, nakarmiono sowicie i puszczono na wolność w jednym z wielkich pokojów.
Z nakazu dostojnej pani wszyscy domowi byli ogromnie uprzejmi dla jej królewskiej mości, ale ona okazywała największą przyjaźń jednej jedynej osobie, która jej przypominała rodzinne podwórko t. j. kucharce. Najmilszy jej kącik był przy kominie, a najsmaczniejsze jedzenie było to, które sobie znalazła w kuble z pomyjami. Panie patrzyły zdumione na to dziwne przyzwyczajenie królewskiej kotki, ale przebaczały jej i pozwalały na tę przyjaźń, pod tym warunkiem jednak, że kuchar-