Strona:Ernest Renan - Żywot Jezusa.djvu/314

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

cej zasadzie swojej: »A jeśli ręka twoja, albo noga twoja gorszy cię, odetnij ją i zarzuć od siebie. Lepiej tobie ułomnym albo chromym wejść do żywota, niźli mając dwie ręce albo dwie nodze być wrzuconym w ogień wieczny«[1]. Wymieranie pokoleń uważano jako znak i warunek królestwa bożego[2].

Jak to widać, nigdy ów pierwotny kościół nie byłby stworzył instytucyi trwałej, gdyby nie wielka różnorodność sił nasiennych, zawarta w nauce Jezusa. Trzeba było przeszło stulecia na to, by z owej drobnej sekty, z owych »świętych dnia ostatecznego«, powstał prawdziwy kościół chrześciański, który nawrócił świat. Tak samo rzecz się ma z buddaizmem, który początkowo założony został tylko dla mnichów. I nie inny los spotkałby zakon św. Franciszka, gdyby mu się było udało stosownie do swych intencyi objąć w ramy swej organizacyi cały świat. Te wielkie instytucye, urodzone z utopii, zawdzięczające istnienie swe zrazu tylko egzageracyi, pod tym jedynie warunkiem objęły świat w posiadanie, że same się całkowicie przekształciły i owe egzageracye odrzuciły. Po za ten pierwszy okres zakonny Jezus nie wyszedł, po za ten okres, w którym się mniema, że można bezkarnie chcieć tworzyć coś niemożliwego. Dla konieczności nie zrobił on żadnych ustępstw. Wzywał śmiało do walki z naturą, do całkowitego stargania węzłów krwi. »Zaprawdę powiadam wam; iż niemasz żadnego, który opuścił dom, albo rodzice, albo bracią,

  1. Mat. XVIII, 8—9; porów. Talmud babil. Niddah, 13 b.
  2. Mat. XXV, 30; Marek XII, 25; Łuk. XX, 35. Ewang. ebion. mówi »Egipcyan«, u Klem. Aleksandr. Strom. III, 9, 13 i Klem. Rom., Epist. II, 12.