Strona:Ernest Renan - Żywot Jezusa.djvu/302

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

czego dowodzą sentencye zawarte w Pirke Aboth. W kole zaufanych Jezus wyjaśniał, co w jego mowach i przypowieściach było ciemnem; a wtedy unikał wielu porównań, mącących myśl przewodnią[1]. Zdaje się, że wiele podobnych objaśnień starannie zachowano[2].

Jeszcze za życia Jezusa apostołowie wygłaszali kazania[3] nie oddalając się jednak zbytnio od niego. W tych kazaniach ograniczali się prawie zupełnie do zapowiadania zbliżającego się królestwa bożego[4]. Szli z miasta do miasta, podejmowani gościnnie, lub też, wyrażając się ściślej, stosownie do zwyczaju sami jako goście wstępowali do domów. Na wschodzie gość cieszy się wielkiem poważaniem; zajmuje on wyższe stanowisko, niż pan domu; gospodarz obdarza go największem zaufaniem. Tego rodzaju apostołowanie najbardziej sprzyja rozszerzaniu się nowych nauk. Daje się coś z ukrytego skarbu; spłaca się w ten sposób to, co się otrzymało; uprzejmość i dobre obejście dokona reszty, wszyscy są wzruszeni, cały dom nawrócony. Bez tej wschodniej gościnności niepodobna byłoby sobie wytłómaczyć owego rozszerzenia się chrześciaństwa. Jezus, który dużo wagi przywiązywał do starych zwyczajów, polecał uczniom, aby korzystali z tego bez wszelkich skrupułów, nawet w większych miejscowościach, mających gospody i gdzie zachodzenie w gościnę nie było już prawdopodobnie we zwyczaju[5]. »Praca jest

  1. Mat. XVI, 6 i nast.; Marek VII, 17—23.
  2. Mat. XIII, 18 i nast.; Marek VII, 18 i nast.
  3. Łukasz IX, 6.
  4. Łuk. X, 11.
  5. Greckie nowo πανδοκεῖον przeszło do wszystkich języków semickiego Wschodu dla oznaczenia gospody.