Strona:Ernest Buława - Poezye studenta - tom I.pdf/74

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

Dwie krople przyjaźni z kielicha
Niebiosów! —
Jak rosa z kłosów
Każda z nas drży — drżąc oddycha —
Przyjaźni cichem westchnieniem,
Niebios promieniem!
Z tych głębin tyś nas wyjął młodzieńcze,
Lecz wartość nasza cię nie zbogaci,
Na skarbach młode załamiesz ręce
Gdy tęskna dusza swe skrzydła straci!
O! rzuć nas znowu, w jezioro głębokie,
Co wyszło z głębi niechaj w głębię wraca,
Bo słuchaj — chłopcze ty błękitnooki:
Nie zna spoczynku, komu obca praca! —
Słuchaj!
Dwóch młodzieńców był,.
Co w cieniu skrzydeł anioła
Jednem życiem wspólnie żyło
Bo im «przyjaźń» kwitła z czoła —
Oni łzy te uronili! —
Kiedy biegli w świat szeroki
W pożegnania gorzkiej chwili
Dwie łzy padły w ten głęboki
Wir jeziora! — i potęgą
Cudu, perłami się stały!
Oni, związani przysięgą.
Niemi burz miotają szały
Serca smutne, oddalone,
Lecz łzy tutaj połączone
Niech przy sobie w głębiach toną,
Aż im staną się koroną. —
Więc nie rozbijaj! — w imię twej kochanki
Konchy tej chłopcze! hołd miłości synom!
Siadaj tu z wędką wieczory i ranki —
Lotem niebieskim, idzie duszy praca,
A coś wziął z głębi, to oddaj głębinom!