Przejdź do zawartości

Strona:Ernest Buława - Poezye studenta - tom I.pdf/341

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.
NAD GROBEM WYKOPANYM.




On każdego z świata zbiega
Przyjmie w spokojne objęcia,
Jak matka postać dziecięcia.
Świata Alfa i Omega.





DO ŁABĘDZIA.




O! tyś ptakiem śnionym smutku, milczenia i miłości,
Białe pióra twych pierw to niewinność — milczenie —
Wieszcze, gdy suniesz po głębiach szafiru — ty milczysz.
Gdy inne ptaki leśne nucą piosenki, milczysz. —
O! bo dla Ciebie nie byłoby głosu! — ale raz tylko
Śpiewasz, konając, a w tej pieśni życie. —
Tak i dusze wyższe — co miłując w cierpieniu,
Po tym świecie krążą milcząc smutne i same
Jak ty głębiach — ale im konając nawet
Nie wolno cierpień w ostatniej wyrzucić pieśni
Lecz jakąż musi być pieśń ich tam — ?!





DO BOCIANA.




O dobry ptaku skrzydlaty, gdy sejmujesz.
Mędrzejsze zaiste twe obrady, nad obrady
Żabotowych, brzuchatych ministrów i senatorów.
Gdy wracasz na gniazdo i przewróconą klekoczesz głową.
W tem klekotaniu więcej czucia dla małych,
Niż w tomach błaznów co bazgrzą o macierzyństwie! —