Strona:Ernest Buława - Poezye studenta - tom I.pdf/300

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

W jakie kształty odziewać, w jakie stroić szaty
Bohaterów i królów — i stare ich światy
Stary uczy nas Homer.
On w pieśń ujął dzieje —
Każda postać pod jego ręką olbrzymieje,
Choć mistrz czasem się zdrzymnie:
Wiersz ten przeplatany,
Jak kwiat róży z Cyprysem upleciony w wieniec,
Jako przy zbrodni cnota, przy starcu młodzieniec,
Zawsze wielki się budzi, rycząc jak lew ranny —
Kto zaś ducha elegji pierwszy w słowo wcielił,
Dotąd w mgle niepewności zostało, i płonne
Dotąd wszystkie zabiegi — nikt się nie ośmielił
Rozciąć tę tajemniczą ciemności zasłonę.
Archiloch krwawe zęby zaostrzył jambu,
Który się rozchychotał w piekielnej ironji,
I pokumał Erinnią.
W szaty dytyrambu
Dla tych, co pieśnią pragną wynucić w harmonji
Bogów chwałę, i dumnych zwycięzców igrzyska,
Lub z cieniów dawnych przeszłe wskrzeszał widowiska;
Co uczucia wyniosłe, młodością natchnione
Opiewają, by myśl ich równym głosem brzmiała,
Tym Muza z dłoni swojej w dłoń Lirę oddała.
Liryzm! liryzm najwyższy! —
On zapału drgnieniem
Napala i porywa swych prądów strumieniem,
Jak wodospad z skał pędząc, grzmiąc z piersi natchnienia
Wlecze myśl zachwyconą w świat swego stworzenia!
Wszystko przepali, wstrząśnie, porwie w swe ramiona,
Tryska iskrami natchnień z młodzieńczego łona!
Płynie perłami niebios, i na piórach szału
Grzmi piekłem, lub słowiczą piosnkę rzewnie dzwoni,
I łzę przeczuć proroczych nad swą pieśnią roni,
Nim lawą skamienieje w kolos ideału! —
Jego wieki — on wieki przeżyje z kolei
Na nich stanie nadgrobkiem: dobrego nadziei! —