Strona:Erazm Majewski - Profesor Przedpotopowicz.djvu/166

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

Plesiosaurus.

— Cóż ma jedno do drugiego? — odciął się urażony sługa.
— Zaraz ci wytłómaczę. Aby jakieś stworzenie mogło ci być wrogiem, trzeba przedewszystkiem, abyś mu był znanym. A tymczasem sądzę, że poczciwe kolosy ani domyślają się egzystencyi takiego napuszonego, jak ty, robaczka.
— Mimo to, gdy mię zobaczą, mogą choćby przez pomyłkę powziąć złe zamiary.
— Dla tego dam ci dobrą radę, — odrzekł lord.
— Słucham pana.
— Jeśli ci życie miłe, nie radzę przedrzeźniać Dinosaurów i Megalosaurów. Twoja postawa może się im łatwo nie podobać.
— Przecież od urodzenia tak chodzę! — tłumaczył się Stanisław.
— Chętnie w to wierzę, bo sam podzielam twój system chodzenia, ale Dinosaury dawniej od ciebie chodzą na dwóch łapach.


Ichtyosaurus.