Strona:Emil Szramek - Ks. Konstanty Damroth.pdf/43

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

Ciebie kochać, tobie śpiewać
Poty nie przestanę,
Dopóki się z moją lubą
Lutnią nie rozstanę.

Tak rozstanę, by zamienić
Ziemsko-smętne pienia
Na wesołe, wiecznie trwałe
Hymny uwielbienia.

Po Bogu najwięcej kocha Najśw. Pannę Marję:

Jejbym tysiąc lutni oddał,
Tysiąc lat jej śpiewał,
Pewny, iżby Bóg się na mnie
O to nie pogniewał.

Z rzeczy doczesnych najbardziej zajmowała go Polska, o której oswobodzenie wciąż się modlił. Dziękował Bogu, że się nie wynarodowił:

Żem się zdołał oprzeć prądom
Lub nie osiadł na mieliźnie
Żem ojczystej mowie, sprawie
Wiernym został na obczyźnie,

Że różowo patrząc na świat
Nie zwątpiłem o ludzkości;
W cuda wierząc nie zwątpiłem
O mej ojczyzny przyszłości.

Jak gorąco kochał Polskę, dowodem następujący wiersz:

Ziemio polska, ziemio święta,
Ojców krwią i znojem
Użyźniona, poświęcona
I ja dzieckiem twojem!

Ja twym synem: włos mój siwy
Ręka moja drżąca,
Wszakże lutnia moja jeszcze
Krzepka i gorąca.

Więc ci dalej nucić będę
jako w życia wiośnie;