Strona:Emil Szramek - Ks. Konstanty Damroth.pdf/32

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

naszem zdaniem najdoskonalszem dziełem ks. Damrotha i prawdziwą ozdobą polskiej literatury“[1].
Na wstępie gani przyjaciela, że zamiast puścić się z nim, jak było pierwotnie umówione, do Prus Zachodnich, zamierza się wybrać do ziemi czeskiej, do starożytnej, „złotej“ Pragi. „Jeździć po cudzych krajach, nie obejrzawszy się wprzód po kątach własnego domu, uważam zawsze za pewne uwłaczanie, za krzywdę wyrządzoną ojczyźnie i sobie samemu“. Na końcu wspomina, iż zachęcono go do przedłużenia pobytu w Prusach, i dodaje:

„Dla mnie niepotrzebna taka zachęta: bo czyż cały kraj nasz ojczysty nie jest dla nas wszędzie i zawsze widzenia godny aż do ostatniego zapomnianego zakątka? To też nie zbywało na ochocie do zrobienia dalszych wycieczek, ale na potrzebnym czasie, i choć nie rad, raz przecie trzeba było zwrócić kroki swe ku domowi, do którego już i tęsknić zaczynałem. Zadowolony, żem poznał tę piękną ziemię polską, zbyt mało przez rodaków znaną; zbudowany tem, com widział i słyszał; wdzięcznością przejęty za tylekrotnie doświadczoną gościnność szczeropolską; z otuchą w sercu, dla przyszłości tej dzielnicy tak ściśle związanej z losami całej ojczyzny i z westchnieniem na ustach o powodzenie obu, — pożegnałem lube strony“.

Ogłoszeniem opisu Prus Zachodnich ks. Damroth chciał się przyczynić — ile się to do zwiedzonej przez niego cząstki kraju polskiego odnosi, i o ile na to jego, jak się skromnie wyraża, nieudolność pozwala — do wykonania, najprawdziwszych słów Leonarda Chodźki: „Faire connaitre la Pologne, c’est la faire revivre — dać poznać Polskę, to znaczy wskrzesić ją z martwych!“

W listach tych urzędnik pruski wylał bezbrzeżną swą miłość do ojczyzny polskiej oraz gorące pragnienie przyczynienia się do narodowego uświa-

  1. „Światło“ 1895, str. 123.