Strona:Elwira Korotyńska - Złota jabłoń i odważny królewicz.djvu/13

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

Wtedy najmłodsza, widząc, że jej przestroga na nic się nie zdała, poradziła mu, żeby wyjął z szafy: migdał, orzech laskowy, orzech włoski i grubą linę.
— Wszystko to przyda się kiedyś tobie! — rzekła.
Kiedy podeszli do otworu, zawołał królewicz na swych braci: — No braciszkowie! macie tu najstarszą!
I okręciwszy sznurem dał wciągnąć jedną, potem drugą.
Do najmłodszej zaś rzekł: — W domu u nas jest tylko ojciec. Jest on wdowcem i, o iebym rzeczywiście był zdradzony przez braci możesz wyjść za niego, ale dopiero po upływie jednego roku trzech dni i trzech godzin.
Jak tylko zostały wciągnięte trzy księżniczki, bracia odeszli, pozostawiając najmłodszego we wnętrzu studni.
Przyjechawszy do ojca powiedzieli, że najmłodszy padł ofiarą smoka, oni zaś zabili potwora i przywieźli dla siebie dwie księżniczki, trzecią zaś naj-