Strona:Elwira Korotyńska - Pierwsza nagroda Naci.djvu/7

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

Ziutka: I dlaczego ci to zrobiła?
Nacia: Z zazdrości!
Ziutka: Czegóż ci może zazdrościć? Pierwsza uczennica!
Nacia: Zazdrości mi mego pochodzenia... bogactwa, strojów...
Ziutka: I dlatego robiłaby ci plamy! Ach! co ty wygadujesz!
Nacia: Nie jestem papugą, żebym miała gadać... Ludzie mówią, nie gadają!
Ziutka: Przepraszam, że obraziłam jej królewską mość!
Nacia: Kto wie, czy nie zostanę królewną... Tatuś mój jest wielkim człowiekiem!...
Ziutka: O tak! wyższy jest od mojego tatusia o całą głowę!...
Nacia: Tu nie o wzrost chodzi... Tatuś mój jest sławny...
Ziutka: A mój takie śliczne rzeczy pisze...
Nacia: E, pisać, to i ja potrafię!
Ziutka: Co? ty?
Nacia: Cóż to tak dziwnego?
Ziutka: Ledwie możesz jakieś ćwiczenie napisać, a mój tatuś pisze śliczne powieści i opisy podróży!
Nacia: Pisałam już wiersze...
Ziutka: A były gdzie drukowane?
Nacia: Zgubiłam...
Ziutka: Jakaś ty pyszna!
Nacia: Mam z czego być pyszną!
Ziutka: Z czego? z tej dwójki, coś dostała z arytmetyki?