Strona:Elwira Korotyńska - Litościwe Dzieci.djvu/10

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

mam czego dać do picia. Umrę z pragnienia... Bądźcie tak litośnemi i dajcie mi trochę mleka.
Wówczas podał mu chłopiec połowę kupionego mleka.

— Dzięki wam dobre dzieci, — rzekł niedźwiedź, znikając w ciemnościach i kierując się do swego zimowego schronienia.
W pół godziny po spotkaniu się z niedźwiedziem zabłysły przed ich ocza-