Strona:Elwira Korotyńska - Irusia-Pieszczotka.djvu/16

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

Naraz ręka czyjaś sięga po ulubioną laleczkę.
Usłyszała szept cichy gospodyni sutereny, zrozumiała, iż wbrew zakazowi dziecko bawi się szmatką.
Wydziera z rąk Irusi jej ukochanie, ale wydrzeć nie może.
Całą siłą trzyma dziewczynka swój skarb mały i woła:
— Nie dam! nie dam! zabij, a nie dam!
......Otworzyła oczęta. Co to? Nad nią stoi ukochana mamusia, a i niania nad nią pochylona. Obie patrzą zaniepokojone na dziewczynkę.
Otworzyła szeroko oczęta i dziwi się. Oto leży na mięciutkim posłaniu i jedwabną przykryta kołderką. Jak księżniczka otulona puchami i w bielutkiej, jak śnieg, koszulce...