Strona:Eliza Orzeszkowa - Pieśń przerwana.djvu/224

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.
212
ELIZA ORZESZKOWA

Książe nie usiadł, tylko wszedłszy na ganeczek, odkrył głowę i grzecznie zapytał:
— Czy państwo Wygryczowie już tu nie mieszkają?
— Nie mieszkają... nie mieszkają... — potakująco trzęsąc głową, potwierdziła staruszka, — dziś z rana przenieśli się gdzieindziej, i ja teraz jestem sąsiadką księcia pana... che, che, che!...
Książe głosem aksamitnym zapytał:
— Czy z panią Dutkiewicz mam przyjemność...
— Tak, książe panie. Dutkiewiczowa, do usług księcia pana...
— A czy można wiedzieć, dokąd przenieśli się państwo Wygryczowie?
Teraz z dużej i rumianej twa-