Strona:Eliza Orzeszkowa - Pieśń przerwana.djvu/205

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.
193
PIEŚŃ PRZERWANA

czem, tylko czuła rozkosz niewymowną, rozpływającą się po całej istocie. Było w tej rozkoszy uczucie piękna, złożonego z nocy chmurnej, z okien wysoko świecących w ciemności, z westchnień wiatru, z opływającego to wszystko morza muzyki prawie uroczystej. Ale najwięcej było w niej rzewności, wdzięczności, namiętnego wzbijania się duszy ku tym oknom, podobnym do otworów raju, przez które wylewała się jasność i harmonia rajska.
Z oczyma wzniesionemi ku szeregowi punktów świecących patrzała i słuchała, w pamięci jej szeptały słowa: »Dusze nasze będą razem!« i z mocą ogromną uczuła ich prawdę. Muzyka była duszą jego, która zlatywała