Strona:Eliza Orzeszkowa - Pieśń przerwana.djvu/143

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.
131
PIEŚŃ PRZERWANA

Każdy człowiek jest istotą marną, samolubną, zmienną w tem znaczeniu, że przelatuje po różnych odmianach złego, jak motyl po kwiatach...
Wygrycz niespokojnie kręcił się na kanapce, aż wybuchnął:
— Ależ przepraszam pana dobrodzieja, nie każdy! nie każdy! Są na świecie ludzie uczciwi, którzy nie latają po grzechach, jak motyl po kwiatach. Ja panu dobrodziejowi bardzo dziękuję za takie motyle! Przez takie motyle źle jest na świecie! A komu wiele dano, od tego także wiele będzie wymaganem! Książe wiele otrzymał od Boga, wiele też wymagać od niego muszą Bóg i ludzie... Ja pana dobrodzieja bardzo przepraszam, że mówię tu o pryncy-