Strona:Eliza Orzeszkowa - Pieśń przerwana.djvu/110

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.
98
ELIZA ORZESZKOWA

rego tony napełniały cienie ogrodu, mieszały się ze słabym szumem drzew, czarem upajającym ogarniały dziewczynę, opartą o sztachety i twarz kryjącą w dłoniach.