Strona:Eliza Orzeszkowa - Na dnie sumienia T. 1.djvu/588

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

tak prędko i z takiem powodzeniem dokonał. Powiadają, że świeżo wyszła na świat broszura nosząca tytuł: „Uczuciowość i racjonalizm w polityce“, tyle dotąd sprawiająca wrażenia w kołach literackich i dyplomatycznych, a podpisana skromnemi początkowemi głoskami A. D., wyszła z pod pióra młodego człowieka, o którym mówimy. Świetnyto zaprawdę początek, a samo to skromne zatajenie nazwiska, to niby próbowanie pulsów opinji publicznej, zdaje się poświadczać, że autor broszury nie osądził błędnie swego powołania, puszczając się na trudną dla mierności, lecz łatwą i świetną dla prawdziwego talentu drogę dyplomatyczną.“
Ewa słuchała czytania odwrócona od źwierciadła, z gorączkowym rumieńcem na twarzy, z błyszczącemi oczami i rękami skrzyżowanemi na falującej piersi. Od chwili w której rozstała się z drogim jej niegdyś, a może i dotąd niezapomnianym jeszcze człowiekiem, pierwszyto raz otrzymała wieść o nim.
I jakąż była ta wieść! On przeskoczył przeszkodę, jaką postawiła mu na drodze zmienna fortuna, otrząsnął się ze szmat ubóstwa, trosk, poniżenia, i szedł dalej przez świat z głową podniesioną, krokiem pewnym, ku chwale, tryumfom, powodzeniom. Nie byłże to dowód wielkiej energji, siły żywotnej, talentu, wytrwania? A ona tego wszystkiego nie umiała w nim dojrzeć! ona nie potrafiła