Strona:Eliza Orzeszkowa - Kilka słów o kobietach.djvu/71

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

główki, dziś tak czyste i uśmiechnione, a których przyszła czystość i przyszłe uśmiechy w ich spoczywają ręku. Wychowanie! oto klucz doli lub niedoli, siły lub słabości, zacności lub grzechu.
Porzućmy niewolnicze naśladownictwo, rutynę, modę, wymagania próżności, weźmy rozbrat z przesądami i wszelkiemi fałszywemi uprzedzeniami, do gruntu przerabiajmy, co jest złe, co dobre podnośmy i potęgujmy: — a kiedyś córki nasze nie zasiądą na błyskotliwym tronie salonów, nie będą przyjmowały z radością hołdów utrefionych próżniaków, nie będą łaknęły kawałka chleba, nie umiejąc na niego zapracować, nie staną się światu zgorszeniem lub pośmiewiskiem, ale, świadome ludzkich i obywatelskich celów swoich i dążąc do nich z miłością i rozumem, posiądą w całéj pełni godność człowieczą i, jak owe mądre niewiasty Pisma, czuwać będą, aby w świątyni ich rodzinnego kraju nie zagasły powierzone im lampy Bożego światła.