Strona:Eliza Orzeszkowa - Kilka słów o kobietach.djvu/35

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

Serce może być zapewne źródłem natchnień piękknych, intuicyą uczuciowéj i poetycznéj strony życia, ale nie wystarczy już samo jedno w téj innéj, codziennéj, surowéj, która, chociaż trudna, chociaż skuwa człowieka z ziemią i nie pozwala mu stale zamieszkiwać w dziedzinie ideałów, niemniéj przeto, dobrze pojęta i spełniona jest wielką i ważną, wielką i ważną już przez to samo, że leży w koniecznym rzeczy porządku.
To serce samo jedno nie wystarczy także i dla téj innéj jeszcze strony życia, w któréj kobieta obywatelka światłém okiem i szeroką a pojętną myślą winna rozejrzéć się w społeczności, któréj jest rozumnym i odpowiedzialnym członkiem. A jednak tę stronę życia wzniosłą, najwyżéj i najprawdziwiéj ludzką, najjędrniéj i najrozumniéj poetyczną, przyjmuje na się kobieta wraz z imieniem żony, matki i gospodyni domu, wraz ze zdjęciem z siebie dziewiczego miana, które uwalniało ją dotąd od wszelkiéj odpowiedzialności, słowem, wraz ze wstąpieniem w życie rodzinne!
Przebiegnijmy oczyma liczne grono dziewic, uważanych za dostatecznie już usposobione do aktu ślubnego, a z których niejedna nawet nosi może miano narzeczonéj, i zobaczmy, ile jest między niemi takich, które-by w oczekującém je zblizka życiu rodzinném widziały jasno prozaiczną, codzienną stronę trosk i interesów, i wzniosłą, ludzką, uszlachetniającą —