Strona:Eliza Orzeszkowa - Kilka słów o kobietach.djvu/149

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

dla niéj, jeśli już nic za konieczne, uważać zaczynamy. A zaprawdę umysł nieposiadający wzniosłéj o naturze wiedzy, wiecznie będzie się błąkał w ciasnym obrębie, nie dosięgnie nigdy możebnéj sobie skali, ani zdobędzie dostatecznéj jasności.
Dopóki człowiek ciekawém i pojętném okiem nie w patrzy się w naturę, wszystko mu będzie obce i nieznane: i to, co widzi, i to, na czém stoi, i to, czego się dotyka, i to, czém jest sam. Nie znając stosunku wzajemnego wszech rzeczy i stosunku swego do wszech rzeczy, nie wiedząc o wpływach, jakich doświadcza, ani o tych, jakie sam wywiera, błąka się w przypuszczeniach, w przesądach błędnych i nierozumnych, często śmiesznych, a często téż i w szkodliwych wierzeniach. Ta ciasnota pojęć zabija go w życiu duchowém, szkodzi mu w życiu codzienném. Przez nią uciskany, umysł jego nic nie zrozumié dokładnie, nie zda sobie sprawy z fenomenów, najpo.wszedniéj wkoło niego się zdarzających. Dzieje ludzkości zostaną dla niego na zawsze suchą chronologią i ogołoconą ze znaczenia historyą królów i wojen, bo z dziejami ducha narodów wiąże się ściśle znajomość natury, śród któréj rozwijały się one w danych epokach i miejscach, która była bodźcem i piérwszą przyczyną złych lub dobrych działań, składających je jednostek.
Stosunki społeczne będą mu tylko znane z dotykalnéj zewnętrznej strony: filozofii ich nie zrozu-