Strona:Eliza Orzeszkowa - Iskry T.1.djvu/15

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

Dziś, po latach 40 ogromnej pracy, stoi Orzeszkowa jeszcze w pełni swoich sił duchowych i patrzy na plon swojego siewu, a mało któremu pisarzowi dano jest oglądać plon tak obfity.
Społeczeństwo polskie po ciężkich latach ucisku, niewoli i nieszczęść, przez jakie przeszło, zaczyna się odradzać. Zwiastuny tego odrodzenia są już widoczne na wszystkich polach. Nie przyszło ono jednak odrazu i nie jest wyłącznym wynikiem zmiany stosunków politycznych. Trzeba było długich lat, długiej pracy przygotowawczej, zanim dusza narodu ocuciła się na nowo ze swojego omdlenia. Pracę tę prowadzili najlepsi i najwięksi ludzie naszego pokolenia. Prowadził ją Sienkiewicz, Prus, Konopnicka. Prowadziła ją także Orzeszkowa, zająwszy wyjątkowo zagrożony posterunek na kresach.
Mieszkając stale w Grodnie, nad umiłowanym swoim Niemnem, obcując z blizkim sobie ludem, który kochała nadewszystko, ztamtąd, z tego zapadłego kąta, przemawiała do całego narodu, a przemawiać umiała tak głośno, że słyszano ją wszędzie.
Utwory jej zdobywały sobie szeroką i zasłużoną poczytność, rozchodziły się szybko i niosły z sobą wszędzie ewangelię nowych, idących ku nam czasów. Mądre myśli, rozumne rady, piękne uczucia promieniowały z nich i budziły oddźwięk, zarówno w sercach i umysłach ludzi inteligentnych, jak i w sercach i umysłach prostaczków, sięgających dopiero po książkę polską. Orzeszkową czytały wszystkie warstwy narodu, a powieści jej, czy w ory-