Strona:Elegie Jana Kochanowskiego (1829).pdf/112

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

Na przeciw niemu zbrojna wyszedłszy Królowa,
Podnosi ręce w górę i te mówi słowa:
“To co u mnie najświętsze, w najwyższéj jest cenie,
“Piorunie! po zwycięztwie przyjm za dziękczynienie.”
Skłonny Piorun przyjmuje śluby uczynione,
I z grodu wysokiego w prawą zagrzmiał stronę,
Tą wróżbą ucieszona wnet daje znak rotom.
Piérwszą koń niesie przeciw nieprzyjaciół grotom,
Za nią błysły oręże, za nią tętent koni,
Niestrwożonym umysłem stanęli Teutoni,
Jużci starły się wojska, w chwili krew się leje,
Chmura strzał zaświszczała, i gradem śmierć sieje,
Aż przeparte germańskie rozpierzchły się roty,
Już i wodza przy orłach powaliły groty,
Wanda obnażonego pogrzebać młodzieńca,
I wolnego do domu każe puścić jeńca,
A na brzegu wiślanym, gdzie zwycięztwo głosi,
Świetny wojenny pomnik dla rycerza wznosi.
Tu nieść każe dziryty i wrogów puklerze,
I do rzeki zwrócona, taki głos zabierze:
“Wisło wody królowo! rzek wszelkich źrenico,
Jakie tu pod północną płyną niedźwiedzicą;
Ja Wanda, która niegdyś na twoje nadbrzeże,
Kwiat niewinny i kłosy znosiłam w ofierze,
Dzisiaj miasto fiołki i dobre barwinki,
Te ci w darze skrwawione składam upominki,
Łupy nieprzyjaciela, który mimo bogi,
Szalony niósł wojenne na twój brzeg pożogi,