Strona:Elegie Jana Kochanowskiego (1829).pdf/017

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

on poezyę francuzką do najwyższego stopnia posunął. Sam wreszcie Ronsard pamiętał osobie śpiewając: że go Kaliope wykołysała, że rossignol od wyrazu Ronsard pochodzi. Nieznany jeszcze Tasso, drżącą ręką złożył księciu poetów w Paryżu Jerozolimę wyzwoloną, a Kochanowski w Elegii szczęśliwym się głosi, że w nim nowego Amfiona oglądał. Krótko trwała tak wielka wziętość, nie przeto tylko, że następny wiek Francyi większe wydał geniusze, lecz że język francuzki nie dal się połączyć ze starożytnemi, że nadętość i maniera na krótko tylko mamią, nadzwyczajnością, że Ronsard nie trafił w charakter narodu, który prędzej czy poźniéj, zawsze do tego wraca, co mu jest przyrodzone. Trwaléj się dochowała skromna sława Kochanowskiego, nie tylko przeto, że wiek po nim nastąpiony, nie wzniósł się wyżej,ale że pierwszy; od razu odpowiedzieć umiał duchowi języka i charakterowi narodowemu, że nie miał dumy tworzyć osobnej szkoły, ale poprostu szedł za natchnieniem. Kochanowski przejął się wyższym celem poezyi, zwłaszcza, gdy zaczął pisać po polsku, chociaż mniéj się zajmował krytyką. Charakter jego, i w ogólności całego naro-