Strona:Elegie Jana Kochanowskiego (1829).pdf/015

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

Nadto nigdy w Polsce niemiały nauki same przez się, tak powszechnego zapału, jak we Francyi; nigdy niezwróciły w ogólności baczności Polaków, zabiegi Greków o chwalę sztuk pięknych których czytali, ani Włochów u których się wychowali. Tak było nawet w złotym dla nauk wieku XVI. Talenta i ludzie uczeni, o tyle tylko ściągali uwagę, o ile na sprawy publiczne wpływali. Kopernik zdala zgiełków sejmowych ciała niebieskie rozpoznający, mniej był znany, niż każdy kto drobne pisemko w sprawie narodu ogłosił, albo mową na sejmie obrady zaburzył. Sam Kochanowski mówi:

Sobie śpiewam a Muzom, bo kto jest na ziemi,
Coby serce ucieszyć chciał pieśniami memi?

Żaden z poetów jako poeta, nieściągnął uwagi publicznej, jeśli go zdatność i przypadkowe stosunki do dworu, lub do posług panów niezbliżyły. W ubóztwie i mało znani żyli Klonowicz, Grochowski, Miaskowski; Rej z Nagłowic wesołości w towarzyskiém życiu, więcej niż pismom, wziętość swoję był winien.
We Francyi równie jak we Włoszech, poezya była przedmiotem szczególnym uwagi narodu i dworu. Zapal ten prowadził do śmieszno-