Strona:Elegancki Karolek (1934).djvu/24

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.
—   22   —

niak!.. (wkłada smoking i staje przed lustrem). Doskonale! wybornie! w sam raz do wykwintnego manicure... Ale śpieszmy się... Chociaż to tylko trzy wiorsty do dworu, czas już wielki...

(Wychodzi.)



SCENA IV.
NA WSI.
Salon. Wszyscy zebrani prócz Karolka; wchodzi lokaj, anonsując Karolka i nie mogąc się powstrzymać od śmiechu. Wszyscy patrzą na niego zdziwieni).


Helenka (do lokaja).

Proszę poprosić pana Karola... Czego się śmiejecie?

Lokaj.

Ach! ach! panienko! Panienka sama zobaczy... (Drzwi się otwierają,