Strona:Elegancki Karolek (1934).djvu/22

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.
—   20   —
SCENA III.
Karolek, potem Zygmuś, Zosia, Marysia, Franek.
Karolek.

Co pocznę? Manicure kosztował pięć marek 50 fenigów! cała zawartość puszki... Ani grosza na podarek. Ach, prawda! mam farbę do brwi i pudełeczko różu... czyż może być lepszy podarek dla dwunastoletniej panienki! Dalej, do szafy! (wyjmuje pudełeczko z różem i buteleczkę z farbą). Tak cennego podarku nikt nie da! (ogląda paznogcie). Ależ piękne paznogcie! A to manicure wspaniałe! Nie żal mi tych pieniędzy, com wydał! (Przygląda się paznogciom, wbiegają dzieci).

Zygmuś.

Prędzej! prędzej! konie czekają!..