Ta strona została uwierzytelniona.
— 12 —
Marysia.
Paniczu! pani się będzie gniewała, że nie zamiecione... Toć to jedenasta godzina...
Karolek.
A chociażby dwunasta!..
(Za drzwiami słychać wołanie: Marysiu! Marysiu! — Marysia wybiega prędko).
SCENA II.
Karolek, potem Zosia i Franek.
Karolek
(przegląda ogłoszenia w Kurjerze).
Krucza 46... A! mam już to, czego szukam... Wykwintne manicure... Pójdę, naturalnie, że pójdę!.. Uskładałem już sporo pieniędzy... starczy mi napewno... A jakto pięknie, gdy się komu rękę po-