Strona:Edward John Hardy - Świat kobiety.djvu/36

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została skorygowana.

ludzkości człowiek, otrzymujący z roli podwójną ilość zboża tam, gdzie zbierano go tylko połowę, to równa chwała należy się téj, co potrafi rozumnie zużytkować ten owoc jego pracy.
Człowiek praktyczny odezwał się raz w ten spo­sób do kobiety kochanéj, równie jak on praktycznéj:
— Potrafisz pani gotować?
— A pan czy potrafisz dostarczyć to wszystko, co do gotowania potrzebne?
I tak się pobrali.
Przez długi czas otaczano szczególną poezyą karmienie niemowlęcia, jakby ten obowiązek szlache­tniejszym był od innych; tak samo jak zajęcia artysty­czne uważane są za pełne wdzięku, — gdy tymczasem pani domu, wywiązująca się należycie z tego trudnego zadania, właściwie ocenianą nie jest.
Jeden z historyografów d-ra Johnsona Piozzi opo­wiada, iż pytał go raz, czy często łaje żonę z powodu obiadu. „Tak często — odrzekł Johnson, — iż raz powie­działa mi: Nie żartuj z Pana Boga, dziękując Mu za obiad, który za chwilę nazwiesz tak niegodziwym, iż go spożyć niepodobna.” Mężowie rzadko pojmują trudności, z jakiemi walczyć musi pani domu, a rza­dziéj jeszcze rozumieją, iż trochę pomocy byłoby sto­kroć pożyteczniejsze od gniewu.
Prawda, że nie każda gospodyni zasługuje na pochwałę. Przypomina mi to praktyczną odezwę, po­mieszczoną w dziennikach przez młodego małżonka. „Parę lat temu — pisał — ożeniłem się z wcieloną dosko­nałością umysłową. Żona moja otrzymała wysokie wy­kształcenie i sądziła się co najmniéj równą najmędr­szym. Nie raczyła jednak nigdy poznać ceny produ-