Strona:Edward John Hardy - Świat kobiety.djvu/124

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została skorygowana.

Przed Króla niebieskiego klęknąwszy obliczem,
Modlą się Przedwiecznemu prostém serca słowem.
Nadzieja ich unosi skrzydłem tajemniczém,
Szepcąc, że się spotkają w życiu zagrobowém,
Że blasków wiekuistych skąpani promieniem,
Zapomną, co łez męka, gdy się z oczu leją, —
Co pierś, ciężkiéj boleści wezbrana westchnieniem...
Więc wspólnie Stwórcę swego głośném sławią pieniem,
A czas niezmienną wiecznie toczy się koleją.

Domowe apostolstwo ś-téj Moniki, matki świętego Augustyna, pobłogosławione zostało nawróceniem męża i sławnego syna. Zrazu pożycie jéj było ciągle zakłócone gwałtownym charakterem męża, ale ona nigdy nie odpowiadała na szorstkie jego słowa, ani téż się na niego skarżyła, — czekała, aż gniew przeminął, i wówczas dopiero próbowała się wytłumaczyć. Nigdy więc nie poróżnili się na dzień jeden. Zwyciężony jéj słodyczą i łagodnością, musiał z nią być łagodnym, musiał ją kochać i szanować, aż wreszcie nawrócił się na jéj wiarę, — żyli wówczas w wierze i pokoju. Tym sposobem ś-ta Monika stała się narzędziem zbawienia męża; inne kobiety mogą uczynić to samo co ona.
Wielu bardzo mężczyzn uległo wpływowi dobréj żony i mogą powtórzyć z całego serca:

...Pani, odkąd twój rozkoszny
Wyrył się obraz w mojéj pamięci,
Już mnie prawda blaskiem nęci,
Wnet inną postać życie me bierze:
Dotąd ono — mówię szczerze —
Omackiem błądziło wśród bezdroży,
W każdy prawie dzionek Boży