Strona:Edmund Jezierski - Ludzie elektryczni 02.pdf/57

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

gli... Chyba, że poza nimi stoi ktoś, kto kieruje nimi i pcha ich do walki... Ale kto?...
Zadumał się nad tem, gdy naraz przyrząd dał sygnał... Ucieszony, że być może, nastąpiło połączenie z Algerem, odpowiedział i bacznie śledzić zaczął wąski pasek papieru, na którym aparat wypisywał, co następuje:

„Próżne usiłowania wasze... Jesteście odcięci od świata... Elektropolis czeka zagłada“...