Strona:Edmund Jezierski - Ludzie elektryczni 02.pdf/47

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

jętnie zastosowana przez Halicza, tak że zadaniem robotnika było tylko kontrolowanie prawidłowości funkcjonowania maszyny...
Resztę wolnego czasu mógł pracownik poświęcić albo nauce, albo rozrywce...
Do nauki miał specjalne kursa wieczorne, gdzie na zmianę albo Kazimierz Halicz, albo Czesław, lub który z pomocników miewali wykłady o elektryczności, z której potężną siłą mieli ciągle do czynienia.
Niezależnie od tego, sprowadzeni specjalnie z Europy profesorowie miewali wykłady z innych dziedzin wiedzy, tak że mieszkańcy Elektropolisu umysł swój rozwijać mogli wszechstronnie.
Dla mniej rozwiniętych istniały kursa początkowe, na których zaznajamiali się z elementarnemi zasadami wiedzy, by następnie przejść wyżej.
A nauka na kursach tych odbywała się w sposób tak zajmujący, tak podniecający i rozbudzający ciekawość słuchaczów, że nietylko bez żadnego przymusu uczęszczali na nie, lecz nawet z pewną niecierpliwością oczekiwali godziny wieczornej, przeznaczonej na naukę...
Niezależnie od tego istniała szkoła dzienna, do której uczęszczała młodzież i dzieci mieszkańców Elektropolisu...
Tu już zastosowany był przymus, gdyż każde dziecko obowiązkowo musiało przejść zakreślony kurs nauk, zanim mogło stanąć w szeregach pracowników.