Strona:Edmund Jezierski - Ludzie elektryczni 01.pdf/68

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

Po wywierceniu jednej studni przystąpiono zaraz do pracy przy innych, ograniczając się na razie czterema, z których woda potrzebną była na użytek obozu.
Po dokonaniu tego dopiero przystąpił Czesław Halicz do badań geologicznych, mających na celu przedewszystkiem odnalezienie pokładów węgla, tak niezbędnego do puszczenia w ruch maszyn.
Przy pomocy Henryka i paru innych pracowników dokonał całego szeregu wierceń, ażeby przekonać się, jak głęboko pod ziemią owe pokłady znajdować się mogą.
W czasie tego pozostali robotnicy, pod kierunkiem pana Józefa, zajęci byli wznoszeniem budowli na pomieszczenie maszyn i przyrządów.
Dzień cały wrzała tam praca… spokojna, wytrwała praca, mająca na celu zdobycie dla ludzkości nowych terenów pracy; w skupieniu, wytrwale, wprost z zapałem oddawali się wszyscy swemu zajęciu.
To też wszystko szło pomyślnie. Jeden budynek stawał za drugim, a za materjał służyło przywiezione drzewo oraz blachy aluminiowe.
Oaza powoli zmieniała swój wygląd, stawała się podobną do małego miasteczka, w którem się budzić poczyna ruch przemysłowy. Złudzenie to podtrzymywały snujące się wszędzie gromady zasmolonych przy pracy robotników oraz Arabowie,