Strona:E. Korotyńska - Lucia w Rzymie.djvu/8

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

Po paru dniach bytności w Krakowie pojechali państwo Morawscy dalej. W Pontebie na granicy włoskiej, przejrzano paszporty i walizki i rozpoczęła się piękna podróż ku wymarzonej przez Lucię krainie.
— Ach mamusiu! — tuląc się do matki mówiła dziewczynka — jakżeż chciałabym tu zamieszkać! Prawdziwie szczęśliwą można być tylko tutaj w tym cudnym kraju!
Dlaczego my tu stale nie mieszkamy? dlaczego siedzimy w tak zimnym klimacie, gdzie deszcze tak często padają, zima tak długa i mroźna? Powiedz mamusiu?
— Drogie dziecko, — odpowiedziała matka, — urodziłaś się w Polsce, Polką jesteś. Ojciec twój ma w Polsce stanowisko, a cóżbyśmy tu robili? Tu