Strona:E. Korotyńska - Lucia w Rzymie.djvu/19

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

jedźmy dziś jeszcze, mnie tu było dobrze, ale już nie jest.
Tęskno mi za mową naszą, za zwyczajami, obco mi tu bardzo.
Obejrzałam, już wszystko, co było warte widzieć, wyzdrowiałeś ojczulku, czegoż tu więcej siedzieć?
Jedźmy do gór swych i lasów, wracajmy do naszej ojczyzny...
Utulił Lucię w objęciach i wyjechali nazajutrz do domu.