Strona:Dzienniczek Justysi 31.jpg

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.
— 25 —
GUSTAW.

W całem życiu, tak niedługiem!

JUSTYSIA.

Myśli się przecież tak tłumnie roją, mianowicie gdy słońce zachodzi, albo gdy rankiem rosa rozsnuta... albo... ach, ciągle myśli i wrażeń pełno, a ja tak łatwo zapominam!

GUSTAW (zaciekawiony).

Więc dlatego?

JUSTYSIA.

Więc dlatego wszystko skrzętnie zapisuję...

GUSTAW (j. w.).

Aby ten, kto będzie miał szczęście podzielić pani życie...

JUSTYSIA.

Aby znał wszystko, wszystko, co mi przeszło przez głowę. Wszakże tak potrzeba?

GUSTAW (wzruszony).

Szczęśliwy człowiek!

JUSTYSIA.

Kto? mój przyszły mąż? No, nie wiem, czy tak bardzo będzie szczęśliwy.