Strona:Dzieła dramatyczne Williama Shakespeare T. 2.djvu/306

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została skorygowana.

ta[1], już dawno halabarda byłaby mi czuprynę rozstrzaskała; nieraz znużonemu spiesznym pochodem sałata służyła za dzbanek, teraz musi mi służyć za pokarm. (Wchodzi Iden ze sługami).
Iden.  Ktoby na królów chciał dręczyć się dworze,
Mając na rozkaz tak wdzięczne chłodniki,
Mały ten kącik, dziedzictwo po ojcu,
Dla mego serca stoi za królestwo.
Nie pragnę rosnąć na drugich ruinie,
Ni skarbów zbierać pod zazdrości okiem;
Żyć tu uczciwie z tem możem, co mamy,
I nie odpędzić biednego od bramy.
Cade.  To właściciel gruntu; przychodzi mnie aresztować jako wagabundę, który śmiał stanąć na jego ziemi bez pozwolenia. Ha, łotrze, chcesz mnie zdradzić i zarobić tysiąc koron u króla, niosąc mu moją głowę. Ale ja cię nauczę, nim się rozstaniemy, jeść żelazo jak struś, a połykać mój pałasz jak szpilkę.
Iden.  Nie znam cię wcale, surowy mopanku,
Nie wiem, kto jesteś, czemużbym cię zdradzał?
Czy ci już niedość, żeś mój ogród naszedł,
Przez moje mury jak złodziej się wdrapał
Zapewne, żeby me grzędy rabować,
Jeszcze śmiesz do mnie przemawiać tak hardo?
Cade.  Czy śmiem? Śmiem, klnę się na najlepszą krew, co była kiedykolwiek wytoczona, nie tylko śmiem mówić, ale śmiem i wyzwać. Przyjrzyj mi się dobrze; nie włożyłem do ust kawałka mięsa od dni pięciu, a przecie, zbliż się tylko z twojemi pięcioma pachołkami, a jeśli nie zostawię was tu wszystkich umarłych jak ćwieki, to niech mi Bóg nigdy już więcej nie da jeść trawy.
Iden.  Nie, póki Anglia stoi, nikt nie powie,
Że Alexander Iden, szlachcic z Kentu,

Nie śmiał na równo z głodnym walczyć człekiem.

  1. Sallet, znaczy: sałata i szyszak, z hiszpańskiego (celada), igraszka słów naturalnie niepodobna do wytłómaczenia.