Strona:Dzieła dramatyczne Williama Shakespeare T. 2.djvu/262

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została skorygowana.

Kardynał.  Czy nie wymyślił, wbrew przepisom prawa,
Okrutnych kaźni na błahe występki?
York.  Czy nie rozpisał ogromnych podatków
Na Anglię całą, niby na żołd wojska,
Którego nigdy do Francyi nie posłał?
Co ciągłych buntów dało miastom powód.
Bucking.  Ba, ba, powszednie wszystko to są grzechy,
Przeciw nieznanym, które czas wyświeci
W tej cichej księcia Humphreya figurze.
Król Henr.  Troskliwość, z jaką cierń chcecie karczować,
Ażeby naszej nie obraził nogi,
Pochwały godna, lecz mamże, panowie,
Mówić, jak moje szepcze mi sumienie?
Gloucester tak wszelkiej zdrady jest niewinny
Jak gołębica albo ssące jagnię.
Zbyt dobre jego serce i niewinne,
By o złem marzył lub mej szukał zguby.
Małgorz.  Jak niebezpieczna ta szalona ufność!
Jeśli ci Gloucester gołębiem się zdaje,
To piór pożyczył, bo krucze ma myśli;
Jeśli to jagnię, to nie w swojej skórze,
Bo wszystkie jego skłonności są wilcze;
Kto chce oszukać, łatwo znajdzie maskę.
Bądź baczny, królu! Wszystkich nas zbawienie
Od tego zdrajcy upadku zależy. (Wchodzi Somerset).
Somerset.  Szczęście i zdrowie mojemu królowi!
Król Henr.  Jakie nowiny z Francyi, Somersecie?
Somerset.  Wszystkie francuskie twoje posiadłości
W ręku są wroga; wszystko tam stracone.
Król Henr.  Złe to nowiny, lordzie Somersecie;
Lecz niech się stanie wedle woli bożej.
York  (na stronie). Złe są i dla mnie; bo równie liczyłem
Na kraj francuski jak na żyzną Anglię.
Tak więc me kwiaty zwarzyły się w pączku,
Liść mój zielony zjadły gąsiennice.
Ale niedługo wszystkiemu zaradzę,
Lub me tytuły za grób świetny sprzedam.

(Wchodzi Gloucester).