Strona:Dzieła dramatyczne Williama Shakespeare T. 2.djvu/244

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

Co potem idzie?
„Księcia Suffolka jaka będzie przyszłość?
Przez wodę zginie, w niej koniec go czeka. —
A z Somersetem księciem co się stanie?
Niechaj się strzeże zamków; bezpieczniejsze
Będą dla niego piaszczyste równiny
Od miejsc basztami zamków najeżonych“.
Idźmy, panowie, bo te odpowiedzi
Trudny sens mają, choć trudno nabyte.
Król do Saint Alban’s właśnie teraz dąży
Razem z małżonkiem tej miluchnej damy;
Wieść tę galopem trzeba im wyprawić;
Dla protektora liche to śniadanie.
Bucking.  Pozwól mi, książe, grać rolę posłańca,
Bo drogo takie płacą się nowiny.
York.  Zrób, jak chcesz. Hola! (Wchodzi sługa).
Lordów Salisbury
I Warwick zaproś jutro na wieczerzę. (Wychodzą).




AKT DRUGI.
SCENA I.
Saint Alban’s.
(Wchodzą: król Henryk, królowa Małgorzata, Gloucester, Kardynał i Suffolk, z nimi sokolnicy nawołując.

Małgorz.  Lat siedm przynajmniej jak mnie polowanie
Na wodne ptactwo tak nie ubawiło.
Lecz trzeba wyznać, że wiatr był gwałtowny;
Dziesięć za jeden, że stara Joanna,
Przy takim czasie, wzbićby się nie chciała.
Król Henr.  (do Gloucestera). Ale twój sokół, lordzie, jak wystrzelił!
Jak nieskończenie nad inne wybujał!
W wszystkich stworzeniach Bóg działa jednako: