Strona:Dzieła dramatyczne Williama Shakespeare T. 2.djvu/168

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została skorygowana.

3 Sługa.  Wiemy, milordzie, żeś pan sprawiedliwy,
Że przez królewskie twoje pochodzenie
Prócz króla nie znasz od siebie wyższego,
Nim też zezwolim, aby taki książe
Miał być zelżony przez jakiegoś żaka,
Wprzód za broń chwycim z dziećmi i żonami,
Wprzód na kawałki damy się posiekać.
1 Sługa.  A jeśli zginiem, to nasze paznogcie
Będą plac boju z zaciekłością ryły. (Utarczka).
Gloucest.  Stójcie! powtarzam. Jeśli, jak mówicie,
Do mej osoby macie przywiązanie,
Bądźcie posłuszni, wstrzymajcie się chwilę.
Król Henr.  Jak ta niezgoda zasmuca mi duszę!
Lordzie biskupie, czyż na me westchnienia,
Na me łzy patrzeć możesz obojętnie?
Gdzież litość znajdę, jeśli nie u ciebie?
Kto będzie szukał zgody i pokoju,
Jeśli tak kocha wojnę święty kapłan?
Warwick.  Ustąp, biskupie; ustąp, protektorze,
Chyba, że chcecie uporną odmową
Zburzyć królestwo, zamordować króla.
Czyż nie widzicie, jakie mordy, klęski
Waszej niezgody gorzkim są owocem?
Pokój! jeśliście na krew nie łakomi.
Winchest.  Niech on się podda, bo ja nie ustąpię.
Gloucest.  Litość dla króla ugiąć mi się każe,
Inaczej, księdza tego wprzódbym serce
Widział wydarte, niżby na mnie wymógł
Takie ustępstwo.
Warwick.  Patrz, lordzie biskupie,
Książe wściekłości burzę wygnał z piersi,
Na czoło jego wróciła pogoda,
Czemu na twojem chmury jeszcze wiszą?
Gloucest.  Biskupie, rękę moją ci podaję.
Król Henr.  Wstydź się, mój stryju. Częstoś mnie z ambony
Uczył, że grzechem śmiertelnym nienawiść,
A teraz nie chcesz pełnić twej nauki,
Chcesz jej upornym zostać gwałcicielem.