Strona:Dzieła dramatyczne Williama Shakespeare T. 2.djvu/142

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została skorygowana.

1 Sługa.  Wykonaj rozkaz lorda protektora,
Inaczej bramy wysadzimy gwałtem.

(Wchodzi Winchester, otoczony służbą w żółtej barwie).

Winchest.  Co się to znaczy, ambitny Humphreyu?
Gloucest.  Strzyżony mnichu, czyś to ty rozkazał,
Aby przede mną bramy te zamknięto?
Winchest.  Ja rozkazałem, okrutny tyranie
Nie protektorze króla lub królestwa.
Gloucest.  Precz stąd, nędzniku, co jawnie knowałeś
Spiski na życie naszego monarchy,
Jawnogrzesznicom dawałeś odpusty.
Z twym kardynalskim wielkim kapeluszem,
Mym domownikom wychuśtać cię każę,
Jeśli się uprzesz stać przy twem zuchwalstwie.
Winchest.  Ty raczej ustąp, ja kroku nie cofnę.
Miejsce to nowym niech będzie Damaszkiem,
Ty bądź Kainem, zabij brata Abla,
Jeśli chcesz.
Gloucest.  Nie mam chęci cię zabijać,
Spłoszę cię tylko; jak dziecko w pieluchach
W twym purpurowym wyniosę cię płaszczu.
Winchest.  Rób, co chcesz sobie; drwię z twoich pogróżek.
Gloucest.  Ja mam cierpliwie twe znosić zuchwalstwo?
Do szabli! Mimo przywilejów miejsca,
Dalej niebieskie mundury na żółte!

(Gloucester i jego ludzie atakują biskupa).

Radzę ci, mnichu, pilnuj twojej brody,
Bo ją porządnie wytargać zamierzam.
Twój kardynalski podepczę kapelusz;
Mimo papieża, kościelnych godności,
Tu i natychmiast wytargam ci uszy.
Winchest.  Zdasz przed papieżem, Gloucesterze, rachunek,
Gloucest.  Gąsię z Winchester! Przynieście postronek!
Łotrów tych w żółtym wypłoszcie mundurze.
Precz z moich oczu, wilku w owczej skórze!
Precz, purpurowy, precz mi obłudniku!

(Zgiełk. Wchodzi lord mer Londynu i oficerowie).