Strona:Dzieła dramatyczne Williama Shakespeare T. 2.djvu/118

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

Gdy dzień ten przyjdzie, odbiorę przysięgę
Od wszystkich panów i księcia Burgundyi
Na poręczenie naszego przymierza,
A gdy ślub nasze uświęci zamężcie,
Niech Bóg nam raczy długie zesłać szczęście!

(Wychodzą).

Chór.  Twarde pióro autora, w daremnym mozole,
Dotąd wielkich wypadków kreśliło wam dzieło,
W małej przestrzeni mężów potężnych zamknęło,
Ich chwały nieskończone zacieśniło pole.

Gwiazda Anglii świeciła nie długo lecz jasno;
Ostrzem ręką fortuny kutego bułata
Podbił francuską ziemię, raj naszego świata,
Zostawił ją synowi w dziedzictwie jak własną.

W kolebce Henryk Szósty dwie korony nosił;
Lecz nieład mnogich rządców, co kraj ten zamącił,
I berło mu francuskie z słabych rąk wytrącił,

I angielskie dzielnice krwią angielską zrosił.
Obraz ten widzieliście nieraz na tej scenie,
Dla dzieła też naszego miejcie uwzględnienie.