Strona:Dzieła dramatyczne Williama Shakespeare T. 11.djvu/310

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została skorygowana.
—   300   —

Odejmą wiarę twoim oskarżeniom,
Które świat weźmie za występną potwarz.
Gdy raz zacząłem, puszczam wolne cugle
Mej zmysłowości szalonym popędom;
Skończ próżny opór, ustąp moim żądzom,
Pożegnaj skromność, zbyteczny rumieniec,
Który odpycha to, czego sam pragnie.
Żeby ocalić brata, twoje ciało
Woli mej oddaj, bo inaczej — umrze,
A śmierć tę, dzięki twemu oporowi,
Długie, okrutne poprzedzą męczarnie.
Odpowiedz jutro. Pomnij, że dla niego
Miłość mnie moja zmieni na tyrana;
Pomnij, że kłamstwo moje, w sądach ludzi,
Od twojej prawdy większą wiarę znajdzie (wychodzi).
Izabella.  Do kogoż teraz skargę mą poniosę?
Kto mi uwierzy, gdy mu prawdę powiem? .
O, zgubne usta, w których ten sam język
Może potępić i może przebaczyć,
Po swojej woli nagina ustawy,
I sprawiedliwość i niesprawiedliwość
Ciągnie za sobą na haczyku żądzy!
Pójdę do brata, choć krewkością zgrzeszył,
W sercu ma dosyć uczucia honoru,
Że gdyby trzeba było głów dwadzieścia,
Chętniejby wszystkie na krwawy pień oddał,
Nimby zezwolił, aby siostra jego
Na zgrozę taką swe oddała ciało.
Niech umrze, moja niechaj żyje cnota;
Droższa ma czystość od jego żywota.
Angela żądze wyjawić mu muszę,
By mu przed śmiercią wlać pociechę w duszę.

(Wychodzi).